czwartek, 26 lutego 2009

Karol M. wiecznie żywy




Jak pisał Karol Marks: „ Właściciele kapitału będą stymulować członków klasy pracującej aby nabywali coraz droższe towary, domy i nowe technologie, nakłaniać ich do zaciągania coraz to większych kredytów, aż ich zadłużenie stanie się nie do wytrzymania. Niespłacone długi spowodują bankructwo banków, które zostaną znacjonalizowane i Państwo przejmie na siebie cały ten balast. A to w konsekwencji doprowadzi do komunizmu.”

Pisał to w roku 1867 czyli 142 lata temu. Komunizmu jeszcze nie mamy, ale główna część tego proroctwa już się spełniła, czyniąc Marksa jednym z największych i najtrafniejszych przepowiadaczy przyszłości w całej historii. No, może Nostradamus był większym, ale jego przepowiednie nie są tak jednoznaczne jak Karola M.

Ostatnio ciekawie dzieje się w branży automobilowej w USA, kraju z którego pozostałe części świata czerpią pełną garścią kulturę masową i nowe technologie. Dla równowagi i aby nie popaść w bałwochwalcze uwielbienie tego malowniczego kraju, świat obdarowywany jest przezeń bezsensowną wojną w Iraku i światowym kryzysem gospodarczym.

I tak jak kiedyś za wczesnej komuny królowało hasło: „Przyjaźń Pomoc Przykład ZSRR” tak i teraz Europa bierze przykład z USA w temacie środki zaradcze na kryzys.

I pompuje pieniądze podatników w prywatne a zagrożone bankructwem firmy. A firmy orientując się, że to prawdopodobnie jedyna taka pożyczkowa okazja na stulecie wypracowały szybko metodę szantażu: Nie dostaniemy wsparcia – padniemy my i cała gałąź gospodarki i wywoła to reakcję łańcuchową – masowe bezrobocie i bankructwo państwa.

Przykład takiego sprytnego szantażu najlepiej widać w relacji gigantów: General Motors i Chrysler z jednej strony a prezydentów Busha i Obamy z drugiej.

Oba koncerny dostały już ponad 17mld dolarów, ale obecnie wyznaczyły nowy pułap pożyczek w wysokości 39mld. Na pytanie prowadzącego jeden z amerykańskich programów TV, czy możliwe są kolejne prośby o pożyczki, prezes GM Rick Wagoner uchylił się od jednoznacznej odpowiedzi. Oczywiście w zamian za te pieniądze prezes zobowiązał się do powiększenia liczby bezrobotnych o 47.000 pracowników, których zwolni do końca tego roku i zredukowania ilości produkowanych modeli. A na koniec zagroził, że jeżeli nie dostanie dodatkowych pieniędzy natychmiast, to bankructwo firmy nastąpi już w Marcu.

Czyli dał nowemu prezydentowi USA propozycję nie do odrzucenia.

Czy na pewno ?

Linie lotnicze Continental w latach ‘90tych przetrwały bankructwo i nadal istnieją – dlaczego więc GM musiałoby na zawsze przestać produkować samochody ? A kuracja szokowa na pewno by się przydała, szczególnie w USA, gdzie szaleństwo niekontrolowanego zadłużania się, stymulowanego dodatkowo przez banki i producentów towarów i usług od dawna przybrało formę patologii. Tylko bolesna terapia szokowa może „wyprostować” mentalnie to społeczeństwo, które przewodzi światu, ciągnąc obecnie wszystkie inne gospodarki w otchłań. W otchłań, bo dna jeszcze nie widać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz