wtorek, 3 marca 2009

Rynek nieruchomości – Chińczycy w natarciu

Kto wykorzystał właściwie okres poprzedzający obecny kryzys i zarobił porządne pieniądze - teraz może nareszcie zbierać obfite żniwo.
Wszystko wokół tanieje, od sprzętu elektronicznego i samochodów, po domy i rezydencje.
Możesz zwolnić tempo pracy, podróżować po świecie, zająć się nareszcie swoim zdrowiem odwiedzając spa i sanatoria, oraz starannie i bez pośpiechu poszukać sobie nowego miejsca do życia – najchętniej w ciepłym klimacie pozbawionym zawiei i zamieci, oblodzonych lub nieodśnieżonych szos, nie narażając się na periodyczne katary, kaszle, anginy, grypy i co tam jeszcze można dostać z dobrodziejstwem panującego klimatu.
Nabądź dom w pięknych okolicznościach przyrody !
I do tego jeszcze taniej niż w kraju za porównywalny metraż i standard !
Skorzystaj z okazji, która najprawdopodobniej nie powtórzy się już w twoim życiu. Bo trudno liczyć, żeby gospodarka USA przeżywała w najbliższym 20-30leciu podobnie wielki kryzys.
Dane za ostatni kwartał 2008 mówią dobitnie: PKB USA zmniejszył się o 6,2% (najwięcej od 1982r.), bezrobocie sięgnęło 7,6% a przewiduje się optymistycznie 9% na koniec tego roku.
Procentowo wskaźnik Dow Jones stracił w lutym najwięcej od 1933 roku.
Za 25 mld $ wyproszonej pomocy finansowej wielki Citigroup zaakceptował 36% udział państwa w swoim banku, tracąc na wartości 87% od 29 sierpnia 2008.
A ogólnie uważa się, że udział państwa w wysokości ponad 30% można już nazwać (za przeproszeniem) nacjonalizacją.
W społeczeństwie amerykańskim dominuje paraliżujący strach. Producentów dóbr - przed inwestycjami (bo po co ?), a konsumentów - przed dokonywaniem zakupów (bo za co ?).
Eksport też nie ratuje gospodarki amerykańskiej, bo świat zarażony amerykańskim kryzysem sam cierpi na nadprodukcję dóbr i usług. Wespół w zespół staczamy się coraz niżej.

I dlatego obecnie wielu zamożnych ludzi rozważa przeniesienie się do kolebki demokracji, równocześnie realizując 2 ważne założenia: zmianę klimatu na nieporównanie lepszy, i skorzystanie z szansy na na pewno atrakcyjną inwestycję.
I róbmy to w miarę szybko, bo jak zwykle, Chińczycy już to robią od jakiegoś czasu en masse. Całe ich grupy przyjeżdżają do południowej Kalifornii i wykupują co większe i lepiej urządzone rezydencje, również z zamiarem osiedlenia się tam na stałe. Biorą pod uwagę wszystko: ceny domów (o połowę niższe od podpekińskich, przykładowo: w pełni wyposażony dom o wysokim standardzie do natychmiastowego zamieszkania, o pow. 300 mkw. kosztuje 350.000 $ ), rozwiniętą infrastrukturę i szkolnictwo (bliskość świetnych uczelni) oraz wolność i swobodę, póki co nieistniejące w Chinach Ludowych. A dodatkowo i po prostu parkują tam Chińczycy swoje pieniądze.
Ceny domów spadły w południowej Kalifornii w zeszłym roku o 50%. Połowa z domów wystawionych do sprzedaży to obiekty przejęte przez banki w wyniku niespłacanych kredytów, a ilość tych przejęć zwiększyła się w zeszłym roku o 35%. A więc ceny lecą na łeb na szyję, podaż rośnie lawinowo i co warte wzmianki, można też po kupieniu łatwo podwyższyć wartość obiektu przez dokonanie różnych zabiegów modernizacyjnych (np. instalację energooszczędnych systemów oświetleniowych), dekorację wnętrz itp. Wszystko to po cenach o jakich dawno nikt tam nie słyszał.
Nie chcesz póki co kupować domu ? To przynajmniej go wynajmij !
Tutaj ceny są relatywnie jeszcze bardziej atrakcyjne, bo ilość mieszkań i domów na wynajem jest rekordowa. I tak: dom jednorodzinny (czytaj: 3 sypialnie i 2 łazienki) jest wynajmowany przeciętnie za 1.200 $ miesięcznie z mocną tendencją spadkową.
Jeden z mieszkańców tej cieplejszej części Kalifornii oglądając codziennie przewijających się po okolicy Chińczyków skomentował zrezygnowany: „Nasz system się nie sprawdził, komuniści zwyciężyli, oby tylko ci nowi nauczyli się trochę lepiej jeździć samochodami”.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy artykul który daje duzo do myslenia.
    Kiedy zaczniemy bojkot Chinczyków i ich produktów? W koncu dla nich sa najwazniejsze pieniadze a nie konsekwencje zanieczyszczenia natury/atmosfery. Czy musimy kupowac wszystko co jest tanie Made in China? Europa moze swobodnie sobie poradzic bez Chinczyków.

    OdpowiedzUsuń