Kto wykorzystał właściwie okres poprzedzający obecny kryzys i zarobił porządne pieniądze - teraz może nareszcie zbierać obfite żniwo.
Wszystko wokół tanieje, od sprzętu elektronicznego i samochodów, po domy i rezydencje.
Możesz zwolnić tempo pracy, podróżować po świecie, zająć się nareszcie swoim zdrowiem odwiedzając spa i sanatoria, oraz starannie i bez pośpiechu poszukać sobie nowego miejsca do życia – najchętniej w ciepłym klimacie pozbawionym zawiei i zamieci, oblodzonych lub nieodśnieżonych szos, nie narażając się na periodyczne katary, kaszle, anginy, grypy i co tam jeszcze można dostać z dobrodziejstwem panującego klimatu.
Nabądź dom w pięknych okolicznościach przyrody !
I do tego jeszcze taniej niż w kraju za porównywalny metraż i standard !
Skorzystaj z okazji, która najprawdopodobniej nie powtórzy się już w twoim życiu. Bo trudno liczyć, żeby gospodarka USA przeżywała w najbliższym 20-30leciu podobnie wielki kryzys.
Dane za ostatni kwartał 2008 mówią dobitnie: PKB USA zmniejszył się o 6,2% (najwięcej od 1982r.), bezrobocie sięgnęło 7,6% a przewiduje się optymistycznie 9% na koniec tego roku.
Procentowo wskaźnik Dow Jones stracił w lutym najwięcej od 1933 roku.
Za 25 mld $ wyproszonej pomocy finansowej wielki Citigroup zaakceptował 36% udział państwa w swoim banku, tracąc na wartości 87% od 29 sierpnia 2008.
A ogólnie uważa się, że udział państwa w wysokości ponad 30% można już nazwać (za przeproszeniem) nacjonalizacją.
W społeczeństwie amerykańskim dominuje paraliżujący strach. Producentów dóbr - przed inwestycjami (bo po co ?), a konsumentów - przed dokonywaniem zakupów (bo za co ?).
Eksport też nie ratuje gospodarki amerykańskiej, bo świat zarażony amerykańskim kryzysem sam cierpi na nadprodukcję dóbr i usług. Wespół w zespół staczamy się coraz niżej.
I dlatego obecnie wielu zamożnych ludzi rozważa przeniesienie się do kolebki demokracji, równocześnie realizując 2 ważne założenia: zmianę klimatu na nieporównanie lepszy, i skorzystanie z szansy na na pewno atrakcyjną inwestycję.
I róbmy to w miarę szybko, bo jak zwykle, Chińczycy już to robią od jakiegoś czasu en masse. Całe ich grupy przyjeżdżają do południowej Kalifornii i wykupują co większe i lepiej urządzone rezydencje, również z zamiarem osiedlenia się tam na stałe. Biorą pod uwagę wszystko: ceny domów (o połowę niższe od podpekińskich, przykładowo: w pełni wyposażony dom o wysokim standardzie do natychmiastowego zamieszkania, o pow. 300 mkw. kosztuje 350.000 $ ), rozwiniętą infrastrukturę i szkolnictwo (bliskość świetnych uczelni) oraz wolność i swobodę, póki co nieistniejące w Chinach Ludowych. A dodatkowo i po prostu parkują tam Chińczycy swoje pieniądze.
Ceny domów spadły w południowej Kalifornii w zeszłym roku o 50%. Połowa z domów wystawionych do sprzedaży to obiekty przejęte przez banki w wyniku niespłacanych kredytów, a ilość tych przejęć zwiększyła się w zeszłym roku o 35%. A więc ceny lecą na łeb na szyję, podaż rośnie lawinowo i co warte wzmianki, można też po kupieniu łatwo podwyższyć wartość obiektu przez dokonanie różnych zabiegów modernizacyjnych (np. instalację energooszczędnych systemów oświetleniowych), dekorację wnętrz itp. Wszystko to po cenach o jakich dawno nikt tam nie słyszał.
Nie chcesz póki co kupować domu ? To przynajmniej go wynajmij !
Tutaj ceny są relatywnie jeszcze bardziej atrakcyjne, bo ilość mieszkań i domów na wynajem jest rekordowa. I tak: dom jednorodzinny (czytaj: 3 sypialnie i 2 łazienki) jest wynajmowany przeciętnie za 1.200 $ miesięcznie z mocną tendencją spadkową.
Jeden z mieszkańców tej cieplejszej części Kalifornii oglądając codziennie przewijających się po okolicy Chińczyków skomentował zrezygnowany: „Nasz system się nie sprawdził, komuniści zwyciężyli, oby tylko ci nowi nauczyli się trochę lepiej jeździć samochodami”.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykul który daje duzo do myslenia.
OdpowiedzUsuńKiedy zaczniemy bojkot Chinczyków i ich produktów? W koncu dla nich sa najwazniejsze pieniadze a nie konsekwencje zanieczyszczenia natury/atmosfery. Czy musimy kupowac wszystko co jest tanie Made in China? Europa moze swobodnie sobie poradzic bez Chinczyków.