czwartek, 29 stycznia 2015

Auschwitz


Mój nowy Minister Spraw Zagranicznych – jestem Polakiem, więc to mój minister – nie zaprosił Putina na 70 rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz, motywując to tym, że do obozu pierwsi wkroczyli Ukraińcy, a nie Rosjanie. Szkoda, że tak głupio się zachował mój minister od bardzo ważnych spraw mojego kraju.

Trzeba wyraźnie oddzielić jego bezkompromisowość w ocenie obecnej działalności Putina, czy posiadanie własnego zdania, od strategicznej głupoty faceta na tak kluczowym stanowisku. Konsultował on tę swoją decyzję z premier Kopacz, z Prezydentem ? Mam nadzieję, że nie.

W końcu to wyróżnienie Ukraińców kosztem Rosjan (ciemna historycznie karta wielkich antypolskich zbrodni: Banderowcy, UPA), to odwrócenie kota dupą, gdyż powszechnie wiadomo, że obóz wyzwoliła, po drodze do Berlina, Armia Czerwona, składająca się z ludzi pochodzących, co prawda, z 39 różnych nacji, ale z ogromną przewagą Rosjan. Gdyby Schetyna dowiódł, że pierwszych kilkudziesięciu żołnierzy, którzy przekroczyli bramę z napisem Arbeit Macht Frei, to byli z pochodzenia Uzbecy, to czy zaprosiłby, zamiast Putina, prezydenta Uzbekistanu ???

Czy Schetyna pamięta wypowiedź Petra Poroszenki, który we wrześniu ub. roku powoływał się na bohaterskość UPA ?

UPA to była organizacja faszystowska. Popełniała bestialstwa tak okrutne, że Polacy szukali schronienia u Niemców. Zachodni Ukraińcy, (bo wschodni mają do niej krytyczny stosunek), utożsamiają się z tradycją UPA. UPA, według dotychczasowych badań, zamordowała ok. 100.000 Polaków.

Panie Schetyna, obudź się Pan, zacznij myśleć i dorośnij do swojego stanowiska !

Wiadomo, że Putin nie jest napewno ulubieńcem Polaków, ale minister spraw zagranicznych nie powinien realizować swojej głupiej osobistej polityki z okazji tak niekontrowersyjnej, a ważnej rocznicy, jak 70-lecie wyzwolenia największego obozu koncentracyjnego Europy.

Szkoda, że ten nowy minister wzmacnia, bez potrzeby, wizerunek Polaków, jako maniakalnie ekstremalnych rusofobów.

Również szkoda, że ten poprzedni, z kolei, uwikłany jest w kompromitujące afery, jak podsłuchowa, dotycząca jego wywiadu dla portalu Politico, czy obecna, dotycząca tzw. kilometrówek.

Czy doczekamy się na tym ważnym stanowisku kiedyś kogoś, formatu np. Krzysztofa Skubiszewskiego, posiadającego (3 w jednym): kulturę osobistą, niekwestionowaną uczciwość i polityczną rozwagę ?














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz