To pytanie w kontekście ostatnich
wyborów do Parlamentu UE zadaje sobie obecnie cała medialna Polska.
Odpowiedzi są różne, ale
koncentrują się wokół fenomenu Janusza Korwina Mikke, jego
nagłego powrotu do czynnej polityki, po dwóch tuzinach nieudanych
startów we wszystkich możliwych krajowych elekcjach.
Dlaczego właśnie teraz i dlaczego
głównie młodzież, w tym 1/4 kobiet, uważanych przez JKM za nieco
ociężałe umysłowo maszynki do rodzenia dzieci ?
Dlaczego PO i PiS kontynuują walkę w
ciągłym zwarciu, bez wyraźnej przewagi żadnej ze stron ?
Dlaczego inne partie dyszą ciężko i
odpadają z wyścigu po unijne apanaże i prestiż ?
Dlaczego SLD przeżywa kryzys, chociaż
znacznie przekroczył próg wyborczy ?
No i dlaczego mamy w kraju tak mikre
zainteresowanie tymi wyborami ?
Po kolei. Najpierw o Feniksie
odrodzonym z popiołów. Warto zauważyć, że jest to partia ultra
wodzowska i kompletnie bez gwiazd, czy powszechnie znanych osób.
Lider głosi poglądy tak skrajne, że od 90-tych lat aż po 2012,
żaden normalny człowiek nie poświęcał mu większej uwagi.
Traktowano go jak cielę z dwoma głowami, dziwadło polityczne, przy
którym nieboszczyk Lepper był wyjątkowo zrównoważonym i
przewidywalnym facetem.
Co spowodowało, że młodzi ludzie
zagłosowali właśnie teraz na 72 letniego socjopatę ?
Myślę, że dlatego, iż obecna
młodzież, która niedawno nabyła prawa wyborcze
nie rozumie po co w ogóle jest UE i
my w niej, skoro mamy dwucyfrowe bezrobocie, a w niektórych
innych krajach członkowskich jest dużo gorzej niż u nas.
Unia jednak, tak naprawdę, jest bardzo
dobrym pomysłem, ale wymaga obecnie mocnych korekt, które mogą
nastąpić tylko w rezultacie wstrząsu, który wkrótce nastąpi dzięki aktywności tzw. eurosceptycznej części posłów.
Unia raczej udolnie niż nieudolnie
wiąże przecież ze sobą państwa, które historycznie były
skonfliktowane, stanowiły tereny okupacji, wojen i rozlewu krwi.
Unia dała nam spokój, stabilność i poczucie bezpieczeństwa,
chociaż nie zapewniła wszystkim dobrobytu. Ale ten dobrobyt jaki
mamy i ten spokój i bezpieczeństwo powoduje, że teraz, właśnie
teraz, przeżywamy najlepszy okres w całej historii naszej ojczyzny
! Ci, którzy obecnie żyją w tym kraju i są niezadowoleni, powinni
natychmiast otworzyć podręcznik historii i porównać naszą
sytuację teraz, z dowolnym okresem w przeszłości.
Trzeba również zdać sobie sprawę,
pomstując na Unię, że wielki i trwający wciąż kryzys
gospodarczy rozpoczął się za oceanem, zanim przeniósł się do
Europy. Źródłem jego była i dalej jest patologiczna chciwość
najbogatszych, jakby powiedział Goebbels: spisek finansjery
żydowskiej przeciwko gojom. Zaczęło się przecież od banków
wciskających kredyty bez opamiętania, od oszukańczych instrumentów
finansowych itp.
Przez międzynarodowe powiązania,
globalizację, wirus kryzysu przeniósł się na cały świat, w tym
na Europę. Wielkie banki w Europie wzorem USA, też kredytowały bez
opamiętania kraje członkowskie, jak np. Grecję, Hiszpanie, Włochy
czy Portugalię. Wyznając zasadę, że pieniądz pożyczony na
procent, to pieniądz posiadany (chociaż w mglistej przyszłości).
Właściciele banków i ich
kierownictwa bogaciły się i nie obchodziło ich, czy w ogóle
kredyty będą kiedykolwiek spłacone.
„ Après nous, le déluge”.
Zachowywali się jak pijany marynarz.
Jak Benio Madoff, „znany żydowski dzialacz społeczny”, któremu
powierzała pieniądze plejada banków i funduszy oraz celebryci z
pierwszych stron gazet. A chłop przez ostatnie 13 lat swojej
działalności nawet nie reinwestował powierzonej mu kasy. Po co,
kiedy sprawdzano go wielokrotnie (Security and Exchange Commission),
wykrywano „nieprawidłowości”, ale nic z tym dalej nie robiono.
Krótko mówiąc, zaraza przyszła do
Europy oryginalnie z USA. Teraz nasza Unia nie ma wyjścia, w wielkim
uproszczeniu, musi skorygować swoją działalność, ograniczyć
marnotrawstwo pieniędzy, usprawnić podejmowanie decyzji, wprowadzić
dyscyplinę finansową. Jeżeli się nie zmieni, w następnych kilku
latach padnie wspaniały koncept na zjednoczoną Europę i każdy
kraj na własną rękę zmierzy się z Chinami i z Rosją, która już
poczuła, że UE to - decyzyjnie - papierowy tygrys.
Jeżeli Unia się rozpadnie, Polska z
czasem zapewne stanie się kolejny raz ofiarą polityki mocnych
sąsiadów. Historia to potwierdza.
Dlatego nasza racja stanu nakazuje
wspieranie Unii i jej przeobrażenie, którego zakres i kształt musi
być ustalony i dokonany w nadchodzącej kadencji Parlamentu
Europejskiego.
U nas przeobrażeniom powinna ulec
debata polityczna PO i PiSu, bo jest coraz bardziej jałowa z
punktu widzenia interesów kraju. Terminologia typu zdrada narodowa,
zdrajca, sprzedawczyk, sługus Putina, klient Merkel – powinna
zniknąć raz na zawsze. Obserwując liczne debaty polityczno -
gospodarcze w Niemczech, czy Austrii, widzę, że kraje te są o lata
świetlne w kulturze politycznej od nas. Od formy debat (jeden mówi,
reszta milczy, a nie jak u nas, wszyscy się przekrzykują), do
treści (spór merytoryczny to normalne, ale bez osobistych inwektyw
i wątków patriotyczno – religijnych).
Naród polski obserwuje dwie
czołowe polskie partie, zużywające cenny czas na jałowe kłótnie
i produkowanie żenujących skandalików.
- Zegarki Nowaka,
- Przygotowana niechlujnie i opóźniona reforma Arłukowicza,
- Amatorskie ministrowanie sportem Muchy,
- On-going śledztwo smoleńskie
- Wszechobecny narcyzm polityków.
- Brak sprawnej działalności informacyjnej rządu = arogancja – nie ma komu tłumaczyć, co rząd robi i dlaczego.
PiS natomiast trzyma się konsekwentnie
jednej linii propagandowej: Tusk zdrajcą narodu i sługusem Putina i
Merkel jest. Sikorski też to samo, zadufany snob jeden. Jednym
słowem Targowica i zbrodniarze. Zabili Lecha K. bohatera Narodu, bo
pragnął prawdziwej wolności dla Polski. I polski prosty lud ten
przekaz kupuje.
Do anachronicznej postawy wyborców, w
tym zwolenników m.in. PiSu przyczynia się aktywnie propaganda
kościelna, utrwalająca, jak zawsze w swojej historii, zmurszałe
poglądy i postawy. Rezultatem najnowszym jest Deklaracja Wiary
Lekarzy, głosząca wyższość prawa boskiego nad prawem
stanowionym, sporządzona na kamiennych tablicach i złożona
uroczyście na Jasnej Górze. Podpisana przez 3000 czołowych i
znanych lekarzy, wielu w stopniu profesorów dr. hab...
Fragmenty deklaracji: „antykoncepcja
i sztuczne zapłodnienie gwałcą podstawowe przykazania Dekalogu”.
"Tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym
sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które
stanowią sacrum w ciele ludzkim".
Tak, proszę państwa, w XXI wieku
żyjemy w Katolandzie ekstremalnym.
Pewna część młodzieży ma jednak dosyć znanych partii. Znane nazwiska gadaczy telewizyjnych już powoli przestają działać. Dlatego np. Europa Plus Twój Ruch (co za kretyńska nazwa) ze znanymi medialnie ludźmi, wypadła w wyborach tak kompromitująco.
SLD zaś, nie przyciągnie już nowych
zwolenników, bo dowodzony jest przez starego politruka, zgranego
cwaniaka z dawno minionej epoki. To nieprzekraczalny wynik, jaki
osiągnie ta partia i w następnych wyborach.
No i z tych głównie powodów, 3/4
Polaków olało wybory. Niesłusznie. UE dało nam dotychczas sporo
kasy i to widać w całym kraju. A myśląc nieco szerzej niż tylko
na temat otrzymanej kasy, należy pomyśleć również o idei
europejskiej, która zapewniła dotychczas życie bez wojen,
szczególnie na naszym terytorium, zniosła granice i otworzyła
swoje rynki pracy. Otworzyła szeroko Polskę na świat i świat na
Polskę.
Jeżeli 90% Polaków popiera Unię,
to chyba warta jest ona naszego większego zainteresowania, niż te
marne 23% frekwencji. Narodzie, obudź się !
Młodzież polska po pierwszym
zetknięciu z twardą rzeczywistością rynku pracy, stawia po raz
pierwszy na tych, którzy jeszcze się nie skompromitowali w
działaniu: Nowa Prawica. Szczęśliwie, że nie wygrali wyżej, że
dostali tylko 4 mandaty. Nie zdołają wiele zaszkodzić poza własną
kompromitacją, która ich niechybnie czeka w Brukseli,. Właśnie
dziś szef austriackiej FPO, niby odpowiednika NP znad Dunaju,
zdecydowanie zaprzeczył, żeby kiedykolwiek miał chęć działać w
Parlamencie wespół z Korwinem, mówiąc że nie ma mowy o
współpracy z „obskurantami z Polski”. A nasz błazen-obskurant
już triumfuje, że narobi takiego skandalu w Brukseli, jakiego
jeszcze Bruksela nie widziała.
Będzie więc nasz kraj miał kolejny
rekord – największej wiochy w Europie.
Austriacy mają swoją „babę z
brodą” - my mamy wąsatego dziwoląga w muszce.
Chyba jednak wolę tę babę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz