Uff, koniec walki o Pałac
Prezydencki.
Druga debata, poza kilkoma nowymi
wątkami merytorycznymi, była powtórką z poprzedniej.
Jeżeli zaś chodzi o mowę ciała,
to Komorowski zachowywał się podobnie jak w pierwszej: był
opanowany, elegancki, zdecydowany i brzmiał prawdziwie. Jego
oszczędnie dozowane gestykulacje nigdy nie były nerwowe.
Zarzucać mu merytoryczny oportunizm
kampanijny oczywiście można, ale ten sam zarzut trzeba postawić i
Dudzie.
Merytorycznie, Duda sprytnie unikał
odpowiedzi, np. na pytanie o komentarz co do opinii prof. Pawłowicz
o fladze unijnej (szmata), co do opinii prof. Szczerskiego (Polska
powinna być republiką wyznaniową, biskupi do senatu itd.) i w paru
innych sprawach, ale i Komorowski odpowiedział kilka razy tak, jak
mu było wygodnie.
Co rzucało się w oczy, to zmiana
postawy Dudy (wyraźny wpływ Jacka Kurskiego) na dużo
agresywniejszą i napastliwą. Mnie to się nie podobało, bo
przypominało mówcę – krzykacza wiecowego, który mówi głośno
i bardzo szybko, aby zapamiętać głównie jego zdecydowanie i
energię, a nie zauważać jego uników merytorycznych. Duda był
tak pobudzony, że chwilami wydawało się, że jest na dopalaczu.
Aby podkreślić ważne, według niego,
kwestie, odwracał głowę w kierunku kamery (to akurat dobry chwyt),
aby sprawiać wrażenie, że mówi właśnie do ciebie.
Który z kandydatów mnie przekonał ?
Chyba tak jak u większości Polaków, ta debata nie zmieniła mojego
stosunku do obydwu panów.
Wybrałem już dawno, a pierwsza i
druga debata potwierdziła mój wybór. Zaciskając lekko szczęki z
powodu braku pełnej satysfakcji z dotychczasowej aktywności
Prezydenta, zagłosuję zdecydowanie na niego.
Kandydat Duda nie wydaje mi się
prawdziwy, ani niezależny. Jego obietnice są tak liczne i
kosztowne, że niemożliwe do spełnienia i on to musi wiedzieć. W
bezpardonowej walce o sukces wyborczy sfrustrowanej partii, a
szczególnie Prezesa, jasne jest, że musiał obiecywać wszystko.
Jak mówił przy innej okazji w TOK
FM kampanijny mentor Dudy, Jacek Kurski: „To lipa, ale jedziemy w
to, bo ciemny lud
uwierzy".
Wiele lat stałej PISowskiej propagandy
antyrządowej, według której Polska, wbrew opiniom zachodnich
ośrodków opiniotwórczych, kół finansowych i zachodnich mediów,
jest na politycznym i gospodarczym dnie, dało wymierny rezultat w
postaci rosnących słupków popularności konkurencji politycznej,
szczególnie wśród młodych. Również wśród naiwnych, takich jak
ci, którzy powierzyli swoje, często duże pieniądze oszustom typu
Amber Gold, SKOKom i innym firmom, które bogacą się obiecując
rodakom to, czego wiedzą, że nie będą w stanie spełnić.
W „ostatnim słowie” debaty Duda
stwierdził, że będzie prezydentem dialogu.
Chyba ze swoim Prezesem. I jestem
pewien, że Prezes go „ubogaci” swoimi ciekawymi pomysłami.
Aby na koniec uspokoić atmosferę
przedwyborczą, wiersz Wojciecha Młynarskiego:
Nie
jestem już żaden smarkacz,
Łeb mam pokryty siwizną.
Nie zagłosuję na Dudę
Bo zbyt cię kocham Ojczyzno!
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmianę oblicza
Nie chcę powrotu Ziobry,
I teczek Macierewicza.
Na Dudę nie oddam głosu!
Pamiętam, Jarka premierem,
I kpiny z demokracji
I koalicję z Lepperem.
Nie chcę mieć znów premiera
Co straszy Ruskiem i Żydem
Co ciągle dzieli Polaków
I może zaszczuć jak Blidę.
Za kłamstwa i pomówienia,
Prawdę, mgłą sztuczną okrytą
Za skłócanie rodaków
Za IV Rzeczpospolitą.
Za "Tusk ma krew na rękach",
A memu Bratu Chwała!
Za wrzaski nad trumnami
I nogę generała!
Za propagandę, która nie łączy, lecz dzieli.
Za żądania pomników z kieszeni obywateli!
Za marsze z pochodniami,
Jazdę "po trupach do celu",
Za negowanie wyborów
I PROFANACJĘ WAWELU!!!!
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie chce powrotu PiS-u,
Bo nie jest mi wszystko jedno!
Łeb mam pokryty siwizną.
Nie zagłosuję na Dudę
Bo zbyt cię kocham Ojczyzno!
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmianę oblicza
Nie chcę powrotu Ziobry,
I teczek Macierewicza.
Na Dudę nie oddam głosu!
Pamiętam, Jarka premierem,
I kpiny z demokracji
I koalicję z Lepperem.
Nie chcę mieć znów premiera
Co straszy Ruskiem i Żydem
Co ciągle dzieli Polaków
I może zaszczuć jak Blidę.
Za kłamstwa i pomówienia,
Prawdę, mgłą sztuczną okrytą
Za skłócanie rodaków
Za IV Rzeczpospolitą.
Za "Tusk ma krew na rękach",
A memu Bratu Chwała!
Za wrzaski nad trumnami
I nogę generała!
Za propagandę, która nie łączy, lecz dzieli.
Za żądania pomników z kieszeni obywateli!
Za marsze z pochodniami,
Jazdę "po trupach do celu",
Za negowanie wyborów
I PROFANACJĘ WAWELU!!!!
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie chce powrotu PiS-u,
Bo nie jest mi wszystko jedno!
Mądre, ważne słowa. Podpisuję się pod wszystkimi.
OdpowiedzUsuń