środa, 16 grudnia 2015

Wiara w cuda ? To się nie uda.




Wciąż istnieje grupa ludzi, również wśród komentatorów politycznych, którzy twierdzą, że miłościwie nam panujący Prezydent Andrzej Duda, mający zagwarantowane utrzymanie oraz solidny dach nad głową na następne 5 lat życia swego i rodziny, nagle pokaże, że ma charakter i jest niezależny w swoich decyzjach.

To, że nie brakuje u nas naiwnych, wierzących w cuda, to truizm.
Do tego, by w ogóle rozważać przeciwstawienie się przez Prezydenta swemu mocodawcy i sojusznikowi trzeba by najpierw założyć, że młoda głowa państwa prywatnie żyje refleksjami na temat spuścizny, którą po sobie zostawi, gdy opuści pałac.

Po jego czynach, niczego takiego nie widać. Zarówno on jak i pani premier spełniają się w roli posłusznych kukiełek, żądnych aprobaty Naczelnego. Wydzierająca się w Sejmie pani premier została po swoim wystąpieniu nagrodzona wieloma całusami przez zachwyconego szefa i póki co może spać spokojnie. Jest wspaniała jako tuba prezesa. Z mocnym wzmacniaczem.

Chociaż naród wie kto w Polsce dzisiaj rządzi, odium niechęci spada prawie wyłącznie na głowy kukiełek. Prezes najwyżej palnie na niedzielnym pochodzie coś takiego jak: „Cała Polska z was się śmieje”, ale sam nie dopowie tego, co wyryczy już tylko Brudziński: „Komuniści i złodzieje”. Sprytne ?
Gdy dziennikarz zapyta o wyjaśnienie metafory Prezesa: „najgorszy sort Polaków”, ten z kolei zapyta o zrozumienie przez dziennikarza różnicy między współpracownikami Gestapo i AK.
I tego samego dnia rzeczniczka rządu wyjaśni, że Prezes w ten sposób tylko testował dziennikarza co do jego inteligencji w temacie postrzegania różnic....

Nowy pomysł PiS o ew. przeniesieniu siedziby Trybunału Konstytucyjnego do Przemyśla uważam za sprytny. Małe miasto (60 tys mieszkańców, wschodnie obrzeże Polski), tradycyjnie głosujące w wyborach na PiS, zapobiegnie ewentualnym marszom protestacyjnym, podobnym do tego w Warszawie (mieście tradycyjnie nigdy nie głosującym na PiS).

Każdy dzień dostarcza nowych wydarzeń, które otwierają oczy Polakom na to, kogo tak naprawdę wybrali w ostatnich wyborach, zbytnio kierując się niechęcią do bałaganiarskiej i zmanierowanej PO.
To tak jakby zadzwonić po Policję, aby zrobiła porządek na zabawie w klubie, nie zdając sobie sprawy, że ten oddział Policji składa się akurat z gangsterów.
Znanych od dawna, ale kto o tym chciał podczas wyborów pamiętać ?

Polecam dla porównania mój wpis sprzed 5 lat:

Po ostatnich wydarzeniach widać wyraźnie, że wiara w cuda – że Prezydent AD się opamięta, zrozumie co naprawdę robi i zaistnieje jako niezależny mąż stanu – to naiwność granicząca z głupotą.

A teraz odrobina empatii, pomocna w przewidywaniu następnych ruchów Jarosława K.
Czy na miejscu Prezesa cofnął byś się przed dalszym łamaniem prawa i likwidacją, sparaliżowaniem, gruntownymi zmianami i pełną kontrolą niezależnych instytucji, m.in. TK, mediów państwowych, programów nauczania w szkołach itp. ?
Ja – nie.
  • Po wielu latach klęsk wyborczych, upokorzeń, złośliwości i naigrywania się przez przeciwników.
  • Po kompromitującym rokoszu (Polska Jest Najważniejsza) i odejściach członków.
  • Po serwowanej mu na tacy przez los degrengoladzie PO i przy słabości pozostałych partii w okresie przedwyborczym.

Ja bym szedł za ciosem, jak Prezes. On nie ma już nic do stracenia, wszystko do zyskania. Trzeba działać sprawnie i błyskawicznie. Znokautować krajobraz polityczny szybko uchwalanymi ustawami.
I zanim ludzie się połapią – cała władza w ręku.
Taka sytuacja, jak obecnie, już się w życiu 67 letniego Prezesa na pewno nie powtórzy.
Carpe diem !

Bliskiego przykładu na to jak bardzo potrzeba człowiekowi niskiego wzrostu i marnej postury z kotem zamiast baby, rekompensować sobie te kłopotliwe „zalety” dostarcza częściowo Putin.
Doszedł po trupach do sukcesu, do pełnej władzy, sławy i zdobył najcenniejszy – według niego - skarb: uznanie, respekt i strach przed nim samym.
Putin to już zdobył, JK, toutes les proportions gardees, jest na dobrej drodze w tym kierunku.

„Najgorszemu sortowi Polaków” pozostaje obecnie konieczność wykorzystywania wszelkich dostępnych środków, aby stawiać opór reżimowi, który pod osłoną rzekomo dobrych zmian, mości tron dla bezwzględnego dyktatora.
Ironią losu jest fakt, że to sami polscy wyborcy, a nie obce mocarstwo, zafundowali Rzeczpospolitej rządy grupy, która dąży do niekontrolowanej władzy we wszystkich obszarach naszego życia.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz